Dzień na łyk wiedzy. Kapitan stwierdził że mechanicy muszą podnosić swoje kwalifikacje i skierował nas na szkolenie- rzuciłem młotkiem i spadło na mnie. Statek cumowal na księżycu a ja udałem się na douczanie. Muszę powiedzieć że starego wygę to oni mogą jedynie nauczyc jak sprawnie odejść z Korpo. Całe 8 godzin o tym jak dbać o maszyny – tylko „co ja tu robię” oni o maszyna 10 generacji a ja latam krypą 8. Dobrze ze obiad i kawę „taka prawdziwą”, dali a nie jakieś syntetyczne popłuczyny. Ogólnie dobrze.
Wg młodego nic ważnego na służbie nie wydarzyło się.
Dzień 183
Dzień 182
Dzień upłynął spokojnie, maszyny działają ludzie zawodzą – norma w chaosie – jak dobrze ze coś się nie zmienia. Przeleciała piękna ze sterówki i stwierdziła że koordynator
Czytaj dalej
Przypadki z maszynami
Jaj ja kocham pracować z maszynami – zaprogramujesz transporter, załadujesz i czekasz na wykonanie zadania. A Czytaj dalej
Dzień 179
Taka jazda ze nie ma kiedy wahadlowca załadować. Ostatnie dni upłynęły na dziwnej robocie zleconej przez pryncypalstwo. Z życzy takich smutnych odszedł na łono Neptuna nasz długoletni współpracownik spejalista od mokrej roboty starszy pilot 2 stopnia Ryba – cześć jego pamięci.
Kim Jesteśmy – co tu jest?
Witajcie
Jesteśmy Mechanikami na wypasie, Ratujemy firmę w razie awarii i utrzymujemy statek w stanie nie zagrażającym życiu innych osób (choć nie zawsze). Wszystkie sytuacje są jak najbardziej prawdziwe choć przedstawione bardzo subiektywnie.
Mamy rok 2214 ,Firma transportowa „Duży gabaryt” przeżyw rozkwit okupiony rozterkami pracowników i wieczną prowizorką (bo zrobi się zaś).
Dzień 159
„Podczas służby nic ważnego nie wydarzyło się.”