Dzień upłynął spokojnie, maszyny działają ludzie zawodzą – norma w chaosie – jak dobrze ze coś się nie zmienia. Przeleciała piękna ze sterówki i stwierdziła że koordynator
zaladunkow znowu sknocil papiery i co ona ma zrobić, odpowiedź „w tył zwrot i trzymać się procedur a ja się nie pamięta to sobie przypomnieć – kto to widział z takimi sprawami przychodzić do maszynowni? „. Coś poskrzeczala i poleciała, trzeba zmienić szybkość zamykania drzwi może kogoś podduszą będzie fajnie, albo chociaż będą mieli o czym gadać. Chociaż nie bo znając życie bhp się zacznie czepiać w stylu „lepiej było zabić niż zranić – mniej papierków do wypełnienia” może i prawda ale dziś nie mamy nastroju mordercy.
Poza tym podczas służby nic ważnego nie wydarzyło się.